środa, 3 kwietnia 2013

Sabat czarownic




Wczoraj miałyśmy sabat czarownic w innych kręgach nazywany kółkiem różańcowym. Spotkałyśmy się we cztery u Jadzi i spędziłyśmy mile czas na rozmowie o wszystkim i o niczym. Każda z nas miała coś do powiedzenia. Ewa opowiadała nam o  tym, jak jest w Niemczech, ja opowiadałam o Norwegii, wszystkie chwaliłyśmy się swoimi wnukami i wymieniałyśmy poglądy na różne tematy. Ela wyjątkowo mało wygłaszała swoich teorii na temat zdrowego żywienia czy modyfikowanej żywności i suplementach diety. Było to prawdziwe babskie gadanie.Miałyśmy posiedzieć ze dwie godzinki, a przy kawie i ciastach zeszło nam sześć godzin - zupełnie nie wiem kiedy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz