czwartek, 30 maja 2013

Obrazki z Kongsbergu VII

Dziś wybrałam się na spacer do skansenu w Kongsbergu. Skansen położony jest na zboczu niewielkiej górki na wschodnim brzegu Lagen. Spacerowałam po nim od góry więc najpierw musiałam wspiąć się trochę Cort Adelers Gate. Znalazłam na niej kilka ciekawych domków oraz piękny ogród.


W skansenie są domy mieszkalne i zabudowanie gospodarcze z regionu Buskerud. O tej porze  roku można  też oglądać  w nim  zwierzęta hodowlane.  Dziś był  tam koń,  krowy,  króliki i kury. Wszystkie budynki są ciekawe, choć po niektórych widać, że bardzo stare.


Na dole jest kilka nowszych zabudowań. Za tym z czerwonymi pelargoniami w oknach jest kurnik z żywymi kurami.






I jeszcze jako ciekawostka drogowskaz - chyba z czasów konnych dyliżansów pocztowych. Widniejąca na nim Christiania to chyba dzisiejsze Oslo, bo norweska mila ma około 10 km.


  
Z góry rozciąga się piękny widok na zachodnią część Kongsbergu, a Lagen wygląda inaczej z takiej perspektywy.






niedziela, 26 maja 2013

Wycieczka samochodowa II

Znów zabraliśmy dzieci na usypiającą przejażdżkę samochodem. Tym razem, bez Zosi, pojechaliśmy dookoła jeziora Eikeren. Z Kongsbergu wyruszyliśmy w stronę Darbu, tam po przejechaniu na drugą stronę jeziora ruszyliśmy malowniczą drogą pomiędzy jeziorem a stromymi górami na południowy-wschód. Potem przez Hof w stronę Hvittinfoss i wzdłuż Lagen do Kongsberga.  


Trasa ciekawa i malownicza, ale trudno na niej znaleźć miejsce do zatrzymania się, dlatego wszystkie zdjęcia robiłam z okna samochodu. Najładniejszy był odcinek wzdłuż jeziora Eikeren. Jest to dość duże, długie jezioro położone w śródgórskiej dolinie. Przez większość drogi jedzie się pomiędzy stromym zboczem górskim   i równie stromym brzegiem jeziora. Góry jak zwykle piękne, choć ostatnio przybrały się w plamistą zieleń - jasno zielone drzewa liściaste, które  właśnie wypuściły świeże liście i ciemnozielone iglaste. Między nimi szare nagie skały. Jezioro widać, że głębokie, bo woda w nim ciemnoniebieska i tylko odbijają się w niej otaczające góry.

Darbu - wieża kościelna.

Na weekend Norwedzy wydobyli z zakątków garaży prawdziwe perełki motoryzacji - tylko te udało nam się sfotografować, ale mijaliśmy ich dużo więcej - od amerykańskich krążowników szos po małe i zgrabne samochodziki sportowe.
Wycieczka trwał około dwóch godzin - dzieci się wyspały, a my syci pięknych widoków, z bólem głowy z powodu upału wróciliśmy do domu.

sobota, 25 maja 2013

Obrazki z Kongsbergu VI



W Kongsbergu nie trzeba chodzić daleko, żeby poczuć się jak w dzikim odludnym miejscu. Dziś wyszłam na dwie godziny i zaznałam niesamowitych wrażeń nie tylko wzrokowych. Góry tuż za centrum miasta są skaliste, strome, porośnięte gęstym lasem, w którym zwalone drzewa przecinają ścieżkę. 


Z Peckels Gate ruszyłam w stronę Moritz Hansen Gata, potem Numendalsvn do Stollvn i tam ostro pod górę do jeziora Rundtjern a potem wąską ścieżką trawersując zbocze Strorasen doszłam do Storasvn. Po dojściu do Havet na jej skrzyżowaniu z Moritz Hansen Gt. zamknęłam koło. Cały spacer trwał dwie godziny, a wrażeń co najmniej na dwadzieścia. O ile droga do jeziora była całkiem normalna - ale ostro pod górę - o tyle droga w dół wiodła wąską ścieżką często bardzo stromą, miejscami skalistą lub bagnistą. Z jednej trony wysoko piętrzące się skały z drugiej stromo opadające w dół zbocze - prawie przepaść. Miejscami między drzewami szeroka panorama na góry za rzeką. 
Oto kilka fotek z najciekawszych miejsc.

Widoczne z Numesdalvn. osiedla na drugim brzegu wspinają się wysoko po zboczu góry.
Sukcesja roślin na skałach przy drodze.
Niewielki wodospad.

Dawid podtrzymujący Goliata.

Jezioro Rundtjern jest sztuczne, gdyż od strony wejścia zagradza je zapora.



Rumowisko skalne przy ścieżce.
Ścieżka ma pól metra szerokości. Pod drzewem trzeba się schylić - pokłon górom.
Jest się czemu kłaniać.
"Głowa trolla"
Leśne bajorko.

Widok ze zbocza Storasen.
Zbliżam się do końca drogi przez las. Widok na przeciwległe góry jest urzekający.
 Te domy stoją pod samym lasem na końcu stromo  pnącej się pod górę ulicy. Dobrze, że ja schodziłam nią w dół. Mieszkanie tam zwłaszcza zimą może być dość uciążliwe.

Ten ma na dachu trawnik - ciekawe jak go koszą.
Dość ciekawy skalny skwerek przy drodze noszący nazwę

czwartek, 23 maja 2013

Obrazki z Kongsbergu V

Dziś rzeka, ptaki i kaczeńce. Przez prawie dwa dni padało, więc Lagen zawsze wzburzona, stała się dzika i groźna. Zrobiłam sobie spacer wzdłuż rzeki w jedną i drugą stronę i szukałam ciekawych obrazków.  Zaczęłam od mostu wiszącego.




Potem szłam prawym brzegiem rzeki pod prąd w stronę mostu Nybrua. Po drodze zauważyłam kępę kaczeńców niemalże tonących w wezbranej rzece.


Spod mostu samochodowego rozciągał się ciekawy widok na wzburzony fragment Lagen.




















Kaczek dziś było niewiele, właściwie tylko same kaczory. Były też mewy i gołębie.


Z małego skwerku nad rzeką można obserwować jak szaleje woda na progu skalnym.


Z mostu Nybrua ten sam fragment rzeki wygląda trochę inaczej. 


Potem w stronę mostu kolejowego progiem częściowo sztucznym nieciekawie prezentującym się z prawego brzegu rzeka jet trochę spokojniejsza, choć widać liczne wiry i bystry nurt.


Na brzegu możne obserwować wiele ptaków. Mnie udało się złapać w obiektyw kaczki, gęsi, pliszkę i wronę - ta ostatnia obok zalanego boiska.


I tu kaczeńce ucierpiały z powodu wysokiej wody w rzece.


Pod mostem kolejowym na lewym brzegu rzeki widoczna jest ścieżka nad rzeką, któą szłam kilka dni temu - niewiele różniła się od widocznej na zdjęciu. Zgadnijcie jak przedostałam się na drugą stronę mostu, żeby pójść dalej na północ (po przęsłach mostu).


Po przejściu mostu kolejowego lewym brzegiem rzeki skierowałam się w stronę Nybrua. Tu zaciekawiły mnie małe wysepki w nurcie rzeki. Doskonałe miejsce na lęgowiska dla ptaków wodnych.


Ścieżka prowadzi nad samą wodą. Dzięki temu mogła zauważyć kwitnące pod wodą podbiały. Po nich widać jak wysoko podniósł się stan wody. Przecież musiały zakwitnąć na brzegu, a potem zostały zalane.


I znowu tuż przed Nybrua można obserwować potęgę rzeki na progu naturalnym w korycie rzeki i sztucznym wzdłuż prawego brzegu.



I jeszcze dwa spojrzenia na Lagen z Nybrua.


Wezbrana rzeka szaleje a góry majestatycznie stoją wokół Kongsbergu nieczułe na wzburzenie Lagen.


I na koniec ładny domek położony na wysokim brzegu oraz widok na góry w perspektywie uliczek Kongsbergu.

To jest uliczka Peckels Gate, a w białym domku za napisem Peckels Torg mieszka Jacek.
Dzisiejsza wycieczka była bardzo udana. Po dwudniowym deszczu rozpogodziło się i nawet wyszło słońce. Rzeka wyglądała imponująco, a jej szum towarzyszył mi przez cały czas.