Gdy byłam na pierwszym roku studiów ogromnie fascynował nas Dariusz Bogucki, który wtedy planował rejs w przejście północno-zachodnie na SY "Gedania".
Z czasem plany musiały się zmienić, bo koszty ubezpieczenia takiego rejsu były zbyt duże, a Kanadyjczycy nie chcieli wpuścić na swoje wody nieubezpieczonego jachtu. Wyszedł z tego rejs do obu Ameryk z opłynięciem Przylądka Horn i zaliczeniem wód polarnych na północy.
Maszty "Gedanii" stojącej w przystani Jacht Klubu Stoczni w Górkach Zachodnich widoczne były z daleka i podziwialiśmy ich grubość oglądając je z przystani AKM-u. "Gedania" to piękny jacht zbudowany specjalnie na rejs na wody polarne.
Oczywiście rejs na "Gedanii" nie był jedynym wspaniałym rejsem Boguckiego. Przepłynął on pod żaglami ponad 100 tysięcy mil morskich, głównie na wody polarne. Pływał przy zachodnich brzegach Grenlandii, na północ od Spitsbergenu, na Jan Mayen i Islandię.
Ciekawie też opisywał swoje rejsy. Czytałam jego dwie relacje z rejsów:
Świetnie jest napisany poradnik "Jachtem na wody polarne" - czyli zbiór wskazówek dla wszystkich, którzy chcą pływać poza kręgiem polarnym, myślę że aktualne nawet dzisiaj.
Na pewno Dariusz Bogucki to nietuzinkowa postacią w polskim żeglarstwie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz