Jednym z najlepszych seriali komediowych jest "MASH". Jest to serial amerykański o szpitalu polowym w czasie wojny w Korei na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Choć jest to serial o wojnie, jego głównym przesłaniem jest pokój.
Z pracujących w 4077 MASH-u lekarzy, tylko jeden Frank jest tam ochotnikiem. Zachowuje się też jak typowy trep i półgłówek. Natomiast Sokole Oko i Traper przeróżnymi żartami i ginem starają się bronić przed okrucieństwem wojny, a wszystkie swoje chirurgiczne umiejętności poświęcają rannym żołnierzom, którymi najczęsciej są młodzi chłopcy, wchodzący dopiero w dorosłe życie. Mimo pozornego szaleństwa ich postawa jest głęboko humanitarna i pacyfistyczne. Nie brak w tym filmie dosłownej krytyki wojny i udziału w niej amerykanów, co z perspektywy czasu i innych wojen na świecie wydaje się bardzo wymowne. (Pierwsze odcinki nakręcono jeszce w czasie trwania wojny w Wietnamie.)
Wszystkie główne postacie serialu są wyraziste i każda z nich ma bardzo specyficzne cechy. Najważniejszy jest oczywiście Sokole Oko, naczelny chirurg MASH-a, ale i najbardziej niezdyscyplinowany oraz przeciwny wojnie żołnierz, który do wojska został wcielony przymusowo, jednakże wszystkie swoje umiejętności poświęca ratowaniu rannych i uwodzeniu pielęgniarek. Często pomaga też ludności cywilnej, nie tylko jako lekarz. Koreańczycy z północy, czyli wrogowie są dla niego takimi samymi ludźmi jak inni. Typowy przkład humanisty rzuconego w wir wojny.
Traper przyjaciel Sokolego Oka jest równie zdolnym chirurgiem i także nienawidzi wojny. Znany jest także jako lekarz koreańczyków. Dotrzymuje kroku pzryjacielowi we wszystkich kawałch i mimo, że żonaty nie stroni od wdzięków pielęgniarek. /Tak na uczucia działa wojna - zdają się mówić twórcy serialu/.
Półkownik Henry, dowódca MASH, dobry lekarz ale jak sam mówi jako dowódca jest tylko figurantem, bo wszysrtko za niego robi Radar. Nie mniej, gdy trzeba podjąć trudną decyzję z reguły, choć z oporami, podejmuje właściwą. Trudno mu się znaleźć pomiędzy zwykłymi, ludzkimi odruchami, a regulaminami wojskowymi.
Frank Barns - czarny charakter serialu. Do MASH dostał się jako ochotnik, choć chirurg z niego mierny, a swoją głupotą przewyższa wszelkie znane mi postacie filmowe. Jest przy tym zarozumiały i fanatycznie wierzy w "świętą sprawę" i posłannictwo amerykanów w tej wojnie. Zwolennik przestrzegania regulaminu nie może się znaleźć w swobodnej atmosferze 4077 MASH-a. Jest obiektem ciągłych kpin i kawałów, ze strony kolegów.
Margaret "Gorące Wargi" - przełożona pielęgniarek, bliska przyjaciółka Franka, jest bardzo złożoną postacią. Z jednej strony pragnęłaby przestrzegać regulaminu i karać tych, co go łamią, z drugiej docenia umiejętności Sokolego Oka (zwłaszcza w późniejszych sezonach) i jego głęboki humanitaryzm.
Radar, pisarz MASH-a, pomocnik dowódcy, posiada fenomenalną intuicję, pozwalającą mu z góry przewidzieć polecenia półkownika i z daleka wyczuć wiatraki wiozące rannych. Miły, wciąż jeszcze niewinny chłopak, który wysyła do domu jeepa w częściach.
Ojciec Mulcahy - jezuita, kapelan jednostki. Pomaga na sali operacyjnej, odprawie nabożeństwa w kilku obrządkach, udziela sakramentów i modli się za każdego, zgodnie z wyznawaną przez niego religią. Jest przykładem uniwersalismu religijnego, czyli zdaje się mówić - "nie ważne jak nazywa się twój Bóg i wyznawana przez ciebie religia, ważne, że wierzysz i ja ci pomogę modlitwą dla twojej religii właściwą".
Klinger - sanitariusz, który chce wydostać się z wojska za pomocą paragrafu 8. Udaje więc wariata przebierając się w kobiece ciuszki - z czasem staje się ekspertem od mody damskiej.
Pomiędzy najważniejszymi postaciami przewija się cała plejada postaci epizodycznych równie wyraziście zarysowanych i równie chararterystycznych.
Wczoraj obejrzałam ciurkiem dwanaście odcinków z I sezonu i oglądałabym jeszcze, gdyby nie późna pora. Dziś na pewno będę oglądać dalej. Polecam wszystkim miłośnikom dobrego kina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz