niedziela, 6 października 2013

Jonsknuten

Jonsknuten to szczyt w Górach Skandynawskich, położony niedaleko Kongsbergu. Na załączonej mapce zaznaczony jest czerwonym krzyżykiem w miejscu, gdzie ustawiono wieżę radiowo-telewizyjną. Szczyt ma wysokość 904 m n.p.m., a do wysokości ok. 750 m można dojechać samochodem. W miejscu oznaczonym literką A znajduje się schronisko Knute Hytte. Wybraliśmy się tam dzisiaj popołudniu - pogoda była piękna, słoneczna, więc i widoki z góry były wspaniałe. Góry przybrały się już w jesienna szatę. Wielokolorowe drzewa i pokryte zielonymi porostami skały stanowią ładną oprawę dla widocznych w oddali gór oraz jeziorek górskich. Na tej wysokości lasów jest niewiele, głównie są to nagie skały i pomiędzy nimi powykrzywiane brzozy, koślawe sosny i najliczniejsze świerki. w licznych zagłębieniach rosną wrzosy i mchy, a prawie każdym obniżeniu stoi lub sączy się woda tworząc minijeziorka i niewielkie strumyki. Krajobraz jest surowy ale piękny. 

Szczyt Jonskuten w całej okazałości.
A tak wygląda z większej odległości.

Skały pokryte porostami, koślawe brzozy i pogięte sosny to główny element krajobrazu.

Zza skał wyłania się widok na góry po drugiej stronie doliny.

Piękna pogoda sprawiła, że wielu ludzi wybrało się tu na wycieczkę, samochody licznie parkowały u podnuża urwistego zbocza.

Jeziorko Kongsdammen pięknie prezentuje się w ramie z drzew i stromych skał.

Jeziorko Jonstjern i widoczne w głębi góry, to prawdziwa uczta dla oczu.

Im dalej tym wyżej ciągną się grzbiety - to Góry Skandynawskie w pełnej krasie.

Porosty są intensywnie zielone i kontrastują z szarym, granitowym podłożem.

Pomiędzy skałami wyrosły wrzosy i mchy.

Te porosty zdają się kwitnąć, choć to niemożliwe.

Za Kongsdammen góry ciągną się niemalże w nieskończoność. Ja naliczyłam pięć coraz wyższych pasm.

Porosty w kształcie trąbek? A może to jakiś mech?

Tędy wchodzi się na szczyt. Kolejka nie wozi turystów.

Ścieżka na górę jest kamienista i stroma.

Grzbiet na prawo od ścieżki. (Ten wyższy jest na lewo)

Za Kongsdammen w oddali widać następne jeziorko - Stordammen. 

Samotna sosna na szczycie jednej ze skał opiera się wiatrom.


Dziś nie wchodziliśmy na szczyt, bo byliśmy z dziećmi i nie wyobrażam sobie Jasia wspinającego się po stromej kamienistej ścieżce, choć już próbował. Jadzia przeglądała kamienie i nie przejawiała ochoty do wspinaczki. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wejść na sam szczyt. Góra wabi swoim urokiem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz