poniedziałek, 21 października 2013

Leczo

W czasach wszechobecnego leczo z cukinią i kiełbasą, tęsknię za jego prawdziwie węgierską wersją tej potrawy. Bardzo prosty przepis dostałam od koleżanki, która przywiozła go z wycieczki nad Balaton. Proporcje są bardzo proste, bo wszystkiego bierze się po 1 kilogramie - wołowina bez kości, papryka, pomidory i cebula. Nie należy dodawać przecieru pomidorowego, gdyż zaburza on delikatny smak papryki i duszonej wołowiny oraz słodycz duszonej cebuli. 
Najpierw z wołowiny usuwamy wszystkie grube błony i kroimy ją w kostkę. Następnie przysmażamy na oliwie, zalewamy wodą i dusimy do miękkości. Pod koniec duszenia dodajemy cebulę pokrojoną w grubą kostkę i paprykę pokrojoną w paski. Gdy wszystko już będzie miękkie dodajemy obrane ze skórki i pokrojone w kostkę pomidory. Dusimy to wszystko około dziesięciu minut doprawiając do smaku solą i ostrą papryką w proszku. Gotowe leczo jest doskonałe w smaku. Można je pożywać ze świeżym pieczywem, grzankami lub ryżem. Jest doskonałe zarówno na jednodaniowy, jak i na kolację. Nie jet tanie, ale warte swojej ceny. Smacznego wszystkim, którzy wypróbują.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz