Dzięki Basi Hoffmann i Zosi mogłam dziś pojechać na przedstawienie w Filharmonii Bałtyckiej.
Sztukę wystawiał AleTeart z Warszawy. Był to musicall "Siostrunie"
Zabawna, lekka, łatwa i przyjemna komedia w znakomitym wykonaniu. Temat nie oklepany, bo zakonnice organizujące show, w celu zebrania funduszy na pochówek współtowaszyszek, które zjadły krem z borowików chba nie pojawił się jeszcze na scenie. Zwłaszcza, że spośród wszystkich zatrutych do pochowania zostały jeszcze cztery i czekają na swoją kolej w lodówce. Wspaniałe kwestie z odniesieniami do współczesnej rzeczywistości (np. wyglądasz jak papież, więc musisz abdykować) przeplatają się z fajnymi piosenkami i brawurowo wykonywanymi tańcami.
Siostra Przełożona: Katarzyna Żak
Siostra Mary Hubert: Anna Dereszowska
Siostra Mary Roberta: Jolanta Fraszyńska
Siostra Mary Amnezja: Robert Rozmus
Siostra Mary Leo: Aleksandra Szwed / Elżbieta Romanowska
Siostra Mary Hubert: Anna Dereszowska
Siostra Mary Roberta: Jolanta Fraszyńska
Siostra Mary Amnezja: Robert Rozmus
Siostra Mary Leo: Aleksandra Szwed / Elżbieta Romanowska
Rozmus jako zakonnica jest rozbrajający, ale mnie najbardziej podobała się Fraszyńska. W małym ciele - wielki duch, który daje z siebie wszystko. I w tańcu, i w wokalu jest znakomita. Romanowska świetnie modli się tańcem, a Dereszowska "wcale nie zazdrości matce przełożonej władzy" podczas gdy naćpana dopalaczemi matka przełożona jest wprost fantastyczna.
Świetna sztuka, świetni aktorzy, doskonała zabawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz