sobota, 10 maja 2014

Norweskie wspomnienia VI

W piętek skończyła sie moja norweska przygoda. Rano Jacek odwiózł mnie na lotnisko. Tym razem jechaliśmy inną trasą i Oslofiord przekroczyliśmy tunelem - prawie osiem kilometrów długości. Długi tunel z licznymi zakrętami robi wrażenie, a śiwadomość całego fiordu nad głową nie jest przyjemna. Z ulgą przywitałam "światełko w tunelu" zapowiadające jego koniec. Tym razem wykupiłam sobie miejsce w samolocie, więc miałm pewność, że usiądę przy oknie i zobaczę coś więcej niż tylko skrzydło. Pogoda dopisał prawie na całej trasie przelotu więc i widoki były wspaniałe. Najciekawsze utrwaliłam aparatem fotograficznym. Lekkie zamglenie zdjęć wynika z cieniutkiej warstwy chmur na dużej wysokości. 

Startujemy z lotniska Oslo Rygge.

Oslofiord i  zdobiące go skalne wysepki.

Pogranicze norwesko-szwedzkie.

Jezioro Wener - jedno z największych w Europie, widziane z wysokości ok. 10 km .

Wyspa Olandia u brzegów Szwecji.

To już Polska i widoczne jak na dłoni: Przylądek Rozewie, Półwysep Helski i "Pucyfik" czyli Zatoka Pucka.

Podchodzimy do lądowania w Gdańsku - w głębi widoczna Zatoka Gdańska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz