Dziś zaliczyłam najmniejszą pętlę po Pomlewie, w dodatku z przerwą na kawę u Jadzi. Z domu wychodzę na ulicę Wiejską i idę nią aż do domu Dzieruka , za nim skręcam na drogę w kierunku szosy. Po przejściu na drugą stronę, drogą pod górkę docieram do Jadzi. Oczywiście postój u niej jest obowiązkowy. Po wypiciu kawy i pogawędce kieruję się do starej drogi na Dolną Hutę. Dziś jest ona niewiele używana. Tą drogą kieruję się w stronę domu. Od stojącego samotnie przy niej domu nosi ona nazwę ulicy Bukowej. Z tej ulicy wychodzę przy przystanku i do domu mam już dwa kroki.
Idąc Wiejską mijam zamienione w staw Eli działki budowlane a nim zaprzyjaźnione stadko Kaczek. Już nawet nie boją się mnie.
Koło domu Dzieruka do zdjęcia pozował mi wróbel.
Przy drodze do Jadzi masowo zakwitły dzwonki.
Widać, że lato w pełni, bo u Jadzi zaczynają dojrzewać porzeczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz