piątek, 10 stycznia 2014

Skoki narciarskie p.s.

Uwielbiam oglądać skoki i staram się nie opuszczać żadnej transmisji, ale gdy zdażają się wypadki, takie jaki dzisiaj przytrafił się Morgiemu, zastanawiam się, gdzie są granice ludzkiego ryzyka. Thomas Morgenstern na treningu na mamuciej skoczni spadł z dość znacznej wysokości, lecąc z prędkością ponad 100km/h na ubity na zeskoku śnieg i przekoziołkował kilkakrotnie. Wyglądało to strasznie, a i doniesienia ze szpitala nie są optymistyczne. Bardzo lubię tego sympatycznego, zawsze uśmiechniętego młodego skoczka, dlatego tak przeżywam jego upadek. Nie był to pierwszy upadek w jego karierze, ale poprzenie choć wyglądały też nie ciekawie kończyły się siniakami i połamanymi palcami. Teraz lekarze stwierdzili liczne obrażenia i najbliższe 72 godziny będą decydujące dla zdrowia tego młodego chłopaka. Życzę mu, by jak najszybciej wrócił do zdrowia.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz