Karen Robards
Brutalna prawda
Ten kryminał poleciła mi Bożena. Warto było poczytać. Jak zaczęłam wczoraj roano, tak skończyłam wieczorem. Wprost nie mogłam się od niego oderwać.
Młoda pracownica prokuratury znajduje akta sprawy sprzed trzydziestu lat a w nich zdjęcie kobiety wyglądającej identycznie jak ona. Kobieta ze zdjęcia wraz z całą rodziną zaginęła, gdy bohaterka książki była noworodkiem. Wraz ze znalezieniem akt sprawy zaczynają się dziać wkół głównej bohaterki książki dziwne wypadki. Pobudza to tym bardziej jej ciekawość i postanawia zbadać, co i dlaczego wiąże ją ze sprawą, z którą teoretycznie nie powinno łaczyć jej nic. Sledztwo z romansem w tle, wartka akcja, świetny język i niespodziewany finał powodują, że czyta się książkę z zapartym tchem i nie można przestać. Zaletą e-boka jest utrudniony dostęp do ostatniej strony, bo przy tej opowieści chciałoby się czasami zajrzeć na koniec i poznać wcześniej rozwiązanie intrygi. Książka warta przeczytania, dlatego polecam ją wszystkim zainteresowanym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz