W końcu wyrwałam się z domu na niewielki spacer po Pomlewie. Wprawdzie upał nie odpuścił, ale przyjemny wiaterek chłodził ciało. Lato jest już w pełni. Przy drodze znalazłam kwitnące dziurawce, a w ogródku w pełni kwitną goździki. W koło budują się nowe domy i wieś powoli się rozrasta. Między moim domem, a Eli robi się coraz gęściej. Kiedyś stał tylko dom Górów, blok w pierwszym Pomlewie i niewiele więcej. Teraz do stojącego od kilku lat domu Dzieruka dołączają inne mniej lub bardziej udane, ale rosną jak grzyby po deszczu. Na pozostałych łąkach pasą się byki Kulinga i bociany zbierają pokarm dla stojących w gnieździe i rozdziawiających dzioby darmozjadów. Czyli typowe letnie obrazki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz