wtorek, 25 marca 2014

Z pamiętnika kibica 1


Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok

Pojechałyśmy z Basią na mecz Lechii Gdańsk z Jagielonią Białystok. Był to reważ  w ćwiećfinale Pucharu Polski. Ponieważ pierwszy mecz Lechia przegrała 1 : 2, więc żeby awansować do półfinału musiała dzisiaj wygrać, conajmniej dwoma bramkami. Niestety z gry Lechistów nie wynikał ten przymus. Grali poprostu słabo. Niecelne podania, niepotrzebne dryblingi, mało celnych strzałów na bramkę, czytelna dla przeciwników gra głównie prawą stroną to największe bolączki dzisiejszego meczu. Momentami wyczuwało się brak woli walki. Mecz był nieciekawy, a gra nieczysta. Liczne faule psuły widowisko. Sędzia szczodrze obdzielał obie drużyny żółtymi kartkami (Lechia 4, Jagielonia 5) i aż dziw, że nikt nie załapał się na czerwoną. Biało-zieloni zawiedli dziś swoich kibiców. Mimo środka tygodnia i nieciekawej pogody na stadionie stawiło się ponad dziewięć i pół tysiąca ludzi. Wszyscy obecni dopingowali Lechistów, bo sektor gości był pusty. Uzyskany remis nie zadowolił kibiców, bo nie dał awansu do półfinału. Smętne miny opuszczających stadion widzów wyraźnie mówiły o niezadowoleniu z postawy gdańskich graczy. Oczywiście kibice to lud wyrozumiały i do soboty zapomną o niezadowoleniu, i znów z pełnym entuzjazmem będą dopingować swych faworytów w meczu ekstraklasy z Piastem Gliwice. Życzę Lechistom lepszej niż dziś postawy w tym meczu i oczywiście wygranej. Pewnie nie pojadę na ten mecz, bo późna godzina rozpoczęcia, stwarza problemy z powrotem do domu. Nie zawsze można liczyć na to, że ktoś odwiezie (dziś była to Gosia, koleżanka Basi i Łukasza), a ostatni autobus z Gdańska wyjeżdża o 22,30 czyli prawie w momencie zakończenia meczu. Mogli by organizatorzy przesunąć godzinę rozpoczęcia meczy np na 19,30. Na pewno dałoby to możliwość oglądania ich na żywo znacznie większej ilości kibiców. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz