W Pszczynie, w resturacji w rynku jadłyśmy wspaniałe zrazy. Dziś usiłowałam sobie przypomnieć jak były zrobione i zrobiłem coś podobnego na obiad.
A oto przepis na zrazy, które zrobiłam:
1 kg schabu
Na farsz:
10 dag wędzonego boczku
2 małe ogórki kiszone
1 mała cebula
10 dag sera
1 jajko do farszu
Do panierowania, jak zwykle mąka, jajka i bułka tarta.
sól, pieprz, zioła prowansalskie do smaku
1 l oleju do smażenia
Schab podzielić na plastry ok. centymetrowej grubości i dość cieńko rozbić tłuczkiem. Boczek, ogórki, cebulę pokroić w drobną kostkę, ser zetrzeć. Składniki farszu wymieszać dodając całe jajko.
Plastry mięsa opruszyć mieszanką soli, pieprzu i ziół prowansalskich. Nakładać na nie po łyzce farszu (zależy od wielkości plastra).
Boki zagiąć do środka i zwinąć dość ciasno. Dla pewności spiąć wykałaczką. Na pewno nie rozpadną się podczas panierowania i smażenia.
Tak przygotowane zrazy panierować w mące, rotrzepanych jajkach i bułce tartej.
Gotowe smażyć w głębokim oleju na złoty kolor (ok.5 minut). Można w tym celu użyć frytownicy.
Usmażone odsączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku.
Można podawać z ziemniakami lub kaszą, dowolnym sosem i dowolną surówką.
Pychota.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz