Obejrzałam specjalny koncert programu The Voice of Poland poświęcony Kasi Markiewicz. Trzydziestoośmioletnia kobieta wystąpiła na przesłuchaniach w ciemno nie odbiegając zbytnio od poziomu innych kandydatów. (http://muzyka.onet.pl/pop/the-voice-of-poland-katarzyna-markiewicz-na-przesluchaniach-w-ciemno/s1yjh). Justyna Steczkowska nacisnęła guzik i Kasia została włączona do jej drużyny. W trakcie rozmowy po występie Kasia zwierzyła się, że jest to spełnienie jej marzeń, a do uczestnictwa w programie zmobilizowała ją przełomowa sytuacja w jej życiu. Walczyła z rakiem i przegrała tą walkę. Już, gdy uczestniczyła w programie wiedziała, że nie ma dla niej lekarstwa. Jednak postanowiła wystąpić i spełnić swoje marzenia. Przy okazji namawiała kobiety do badań profilaktycznych, by nie znalazły się w takiej sytuacji jak ona. Przekazała też wszystkimprzesłąnie, że warto próbować spełniać swoje marzenia. Pod konieć marca Kasia zmarła i nie wystąpiła już w kolejnej części programu.
Wzruszyłam się słuchając koncertu. Oczywiście przypomniało mi się znowu, że ja wciąż jestem w zawieszeniu. Teoretycznie wszystko jest dobrze, ale wciąż w świadomości tkwi refleksja, że jeszcze nie minęło pięć lat określanych przez lekarzy jako przełomowe. Ja też namawiam wszystkie znajome i nieznajome kobiety do badań profilaktycznych. Podkreśłam, że nie tylko cytologia jest ważna, bo raka którego ja miłam cytologia nie wykaże. Należy także chodzić do ginekologa i wykonywać badania USG. Wszystkie czytelniczki zachęcam także do badań mamograficznych. Są one już powszechnie dostępne i często rtują nie tylko biust, ale i życie.
Spełniajmy też swoje marzenia. Nawet te wydawałoby się najbardziej nierealne mogą się ziścić. Przykładem Kasia, która marzyła o wystąpieniu na dużej scenie i jej się to udało. Szczęśliwa z sukcesu odeszła. Przegrała walkę z rakim, ale spełniła swoje marzenia. Nich dla wszystkich będzie przykładem, że nie należy się poddawać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz