Blacha jest bardzo łowną kotusią. Dziś przez okno obserwowałam, jak zabawiała się ze złowioną myszą zanim ją zjadła. Zdjęcia przez szybą wyglądają trochę jak zamglone i nie oddają całej kociej metody obchodzenia się ze zdobyczą. Najpierw wypuszczanie i łapanie, potem poganianie do ucieczki i ponowne łapanie, aż w końcu gdy ofiara nie ma już siły uciekać podrzucanie i łapanie, by w końcu zagryźć i niekoniecznie zjeść w całości. Blach zawsze zostawia wątróbkę, bo nie lubi.
Dobrze, że nie przyniosła tego łupu do domu, bo zdarza się jej przynieść mysz, pobawić się trochę i wypuścić - zostawia sobie na później. Ostatnio kilka dni temu przez pól nocy szalała w przedpokoju, a rano znalazłam tam martwą ryjówkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz