sobota, 16 maja 2015

Bergen 8 - Hordamuseet

Do Hordamuseet należy dojechać najpierw z centrum do Lagunen tramwajem, a potem autobusem do Stend. Od przystanku w Stend do muzeum i skansenu można dojść przez doże gospodarstwo rolne, w którym można podziwiać różne ptaki (w tym także egzotyczne) i zwierzęta domowe. Gdy byłyśmy tam z Krystyną na łące przed muzeum pasły się owieczki z młodymi - mnóstwo puszystych jagniąt przyciągało wzrok. Nowoczesny budynek kryje w swym wnętrzu  Teatr Horda i jedną z sal Muzeum. Jak we wszystkich bergeńskich muzeach i tu można się spotkać z bardzo miłą i profesjonalną obsługą, a jak ktoś będzie miał szczęście to nawet może z recepcjonistką porozmawiać po polsku. W budynku położonym za budynkiem głównym jest niezwykle interesująca ekspozycja autentycznych, zabytkowych łodzi  uzupełniona wieloma zdjęciami, filmami i rysunkami poglądowymi. Niezmierni ciekawe były rysunki ilustrujące wykorzystanie ściętego drzewa do produkcji różnych części łodzi. Zgromadzone na wystawie łodzie pochodzą z całego obszaru okręgu Horda. Niektóre mają ponad sto lat. Nie wszystkie są kompletne, ale wszystkie świadczą o wysokim kunszcie ich budowniczych. Dla chętnych jest też kącik, w którym można spróbować własnych sił w obróbce drewna. Na zewnątrz rozciąga się teren skansenu. Jest w nim bardzo ładny dom norweskiej rzeźbiarki Ambrosii Tonnesen, szkoła, zabudowania gospodarcze i domy dawnych mieszkańców tych ziem. Ciekawym przykładem tradycyjnego budownictwa norweskiego są "garaże" dla łodzi. Dla ludzi mieszkających nad fiordami łódź była tym, czy dla współczesnych samochód, dlatego dbali o nie nie gorzej niż współcześni automobiliści. Skansen jest pięknie położony na wzgórzach nad fiordem. Zwiedzanie go to także przyjemny spacer, zwłaszcza gdy dopisze pogoda. 

Na terenie gospodarstwa,przez które szłyśmy do Hordamuseet dumnie prezentują się kozy.

Puchate jagnięta, aż chciałoby się przytulić.

Stare łodzie wyeksponowano w ich pełnej krasie.

Kajak pokryty impregnowanym płótnem.

Tu można się dowiedzieć jakie części łodzi wykonywano z poszczególnych fragmentów ściętego drzewa.

Piękna stara łódź i szczegóły jej konstrukcji.

Łodzie żaglowe prezentowane są pod pełnymi żaglami.

Ta łódka ma niewielką kabinę.

Łódź pocztowa

i torba listonosza.

Takich łodzi w tym pawilonie jest znacznie więcej. Niby wszystkie podobne, ale każda inna.

Widok na fiord i wyspę Stendaholmen.

Biała owca i jej czarne jagnię.

Dom Ambrosii Tonnesen.

Szkoła.

Pośród omszałych kamień wartko płynie niewielki strumyk.

Gospodarstwo rolne w  skansenie.

Drewniane budynki przykrywa dach porośnięty darnią -nawet obecnie jest to dość częsty obrazek w Norwegii.

Niektóre domy pomalowano na czerwono - jest to kolor charakterystyczny dla dawnych zabudowań na wsi. Kolor biały był zarezerwowany dla ludzi zamożnych.

"Garaże" dla łodzi.

Poczta.

Trafiłyśmy na odpływ. Pewnie tu pływy nie są duże, ale zauważalne. W głębi zabudowania skansenu.

Pięknie prezentują się drewniane domy na zboczu porośniętym lasem. Nie kłócą się z otoczeniem.

Na tej ilustracji widać, że już dawni Wikingowie dbali o swoje łodzie i chowali je pod dachem. Na terenie skansenu są fundamenty takiego wikińskiego "garażu".

Jeszcze jedno spojrzenie na dom Ambrosii Tonnesen i szkołę. Zabytkowe toalety (domek z serduszkiem) są elementem skansenu.

Dawna karczma i dziś pełni taką rolę, ale tylko w sezonie, który tu rozpoczyna się 15 maja.

Skansen już przygotowuje się do sezonu.

Piękne stare domy mieszkalne.

Skalne wysepki na fiordzie to raj dla ptactwa wodnego.

Jedna z najstarszych łodzi w muzeum.

Tradycyjny warsztat tkacki.

Piękne zabytkowe sanie.

Nowoczesne budynki Hordamuseet i ich piękne otoczenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz