Musiałam iść do Eli po jajka, więc zaliczyłam jesienny spacer. Pogoda nie była zbyt sprzyjająca, bo gęsta mgła znacznie ograniczała widoczność, a wilgoć wisząca w powietrzu wciskała się pod ubranie i potęgowała uczucie chłodu. Jednak mimo nie sprzyjających warunków postanowiłam uwiecznić na kilku zdjęciach najczęściej fotografowaną przeze mnie drogę w Pomlewie, czyli ulicę Wiejską. W różnych porach roku wygląda ona inaczej, a w czwartek, spowita w mgłę była tajemnicza i z lekka zamazana. Widoczność nie przekraczająca stu metrów pozwoliła na uchwycenie odrobiny tej tajemniczości na zdjęciu. Pośród nagich drzew wyróżniają się zielenią sosny, brązem - młode dęby, które nie zgubiły liści, złotem - modrzewie, które powoli gubią igły. Na krzewach można wyraźnie dostrzec owoce czekające na ptaki, które rozniosą ich nasiona po polach. Wilgoć kropelkami zwisa z pożółkłych traw jak łzy żalu za minionym latem. Wszystko to tworzy piękne kompozycje warte obiektywu aparatu fotograficznego. Może Pomlewo nie jest najpiękniejszym miejscem na świecie - ot, zwykła wieś jakich wiele nie tylko na Kaszubach, ale jak w każdym miejscu na świecie, i tu można znaleźć miejsca ciekawe dla obiektywu i piękne obrazki tworzone przez przyrodę. Trzeba uważnie patrzeć i mieć oczy szeroko otwarte, bo to co piękne czasami dobrze ukrywa się wśród normalności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz