piątek, 17 października 2014

Akwarium Morskie w Gdyni

Na czwarte urodziny Jadzi rodzice zabrali ją do gdyńskiego oceanarium. Ja pojechałam z nimi. Z jaką przyjemnością patrzyłam na zachwyt mojej kochanej wnuczki, gdy podziwiała kolorowe ryby z raf koralowych, czy może mniej barwne, ale duże okazy ryb rzecznych. Momentami nie wiedziała na co patrzeć, bo wszystko było ciekawe. Jaś, młodszy nie był tak zainteresowany. Oglądał, ale raczej obojętnie.  Zatrzymaliśmy sie na dłużej przy makiecie Bałtyku. Jacek ogladał dno przy Gotlandii, ja wspominałam Alandy, Zosia usiłowała umiejscowić Kongsberg w Norwegii. Generalnie Akwarium Morskie w Gdyni warte jest obejrzenia, bo prezentuje ciekawy zestaw żywych organizmów morskich i nie tylko. Nie znalazłam wprawdzie skrzypłoczy i ogromnych żółwi morskich, które były tam kiedyś, ale za to jest piękna prezentacja Amazonii z ogromną anakondą i piraniami. Te ostanie są bardzo ładne, mienią się srebrnymi błyskami i tylko widoczne w otwartych pyszczkach ząbki świadczą o ich żarłocznej naturze. Oczywiście wszystko chciałam utrwalić na zdjęciach, ale nie zawsze się udało. Odblaski światła i odbicia często zakłócają wygląd zdjęć. Starałam się tak kadrować zdjęcia, żeby nie było widać brzegów akwarium, ale nie zawsze było to możliwe. Zmieniająca się ekspozycja sprawia, że warto odwiedzić akwarium, co jakiś czas, by zobaczyć co wystawiono nowego. 

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz