Skończyła się faza grupowa brazylijskiego Mundialu 2014, mozna więc przystąpić do podsumowania tego etapu. Nie wszystkie mecze oglądałam, bo początek Mundialu spędzałam poza domem, a potem odpuściłam sobie nocne transmisje. Jako pierwszy oglądałam mecz pomiędzy Anglią i Włochami. Zaskoczyła mnie wyjątkowo czysta, jak na obie drużyny, gra. Mecz, po wyrównanej, grze skończył się zwycięstwem Włochów. Podziwiać jedynie można kondycję piłkarzy grających w wyjątkowo niesprzyjających warunkach. Położone w dżungli Manaus zaserwowało im iście tropikalny, wilgotny upał. Z oglądanych drużyn najbardziej podobała mi się Kostaryka, która stała się rewelacją Mundialu. Z pogardzanego Kopciuszka wyrosła na pretendenta do dalszych sukcesów. Jak zwykle nie zawiedli Niemcy i Holendrzy, choć ci pierwsi musieli się trochę namęczyć w meczu z Ghaną. Pięknie gra Meksyk i ma szansę na dalsze awanse, natomiast byli mistrzowie świata z Europy - Hiszpania, Włoch i Anglia przegrali fazę grupową z kretesem i w niesławie waracają do domu. Czuję się mocno zawiedziona postawą Hiszpanów, gdyż bardzo lubię ich styl gry i miałam nadzieję, że trochę powalczą. Nie zawiedli natomiast Argentyńczycy i dalej są w grze. Portugalia mimo zwycięstwa nad Ghaną wraca do domu, a Ghana w atmosferze kłótni w drużynie i niesławie zawiodła oczekiwania wielu kibiców. Pieknie natomiast pokazała się Algieria remisując z Rosją i odsyłając tą ostatnią z turnieju. Brazylia nie gra pięknie, ale skutecznie. Może oszczędzają się trochę na dalsze mecze. Natomiast nie zawodzą swych kibiców Chile i Francja. Rewelacją turnieju jest też wspaniała postawa piłkarzy Belgii, którzy wygrali wszystkie swoje mecze. Chciałoby się napisać coś dobrego o Urugwaju, ale wszystko przyćmiewa wybryk Suareza w meczu z Włochami. Od tego czasu nosi on wiele przezwisk, np.: Gryzoń z Urugwaju, Urugwajski Wampir, Rekin Luis i podobne, a Internet aż trzęsie się od śmiesznych interpretacji wyczynu, tego nienajgorszego przecież piłkarza. Został ukarany dość dotkliwie, ale chba zasłużenie, gdyż nie był to jego pierwszy wynik tego typu. FIFA walcząca o czystość gry, nie może pozwolić, by takie zachowania pozostały bezkarne. Piłkarz musi panować nad emocjami.
Dla mnie rewelacją MŚ jest Kolumbia. Wygrała wszystkie swoje mecze i pokazała, że ma wyrównany skład. Wchodzący z ławki rezerwowych piłkarze jeszcze bardziej nakręcali zespół do strzelania goli.
OdpowiedzUsuńTeż podziwiam Kolubię, zwłaszcza po wczorajszym meczu z Urugwajem. Ten ostatni grał tak jakby na Suarezie kończyła się jego siła. Teraz czekam na mecz Kostaryki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń