Dziś będzie foto-post. Wczoraj w Warszawie miał miejsce marsz KOD-u pod hasłami MY NARÓD i CAŁA POLSKA MUREM ZA WAŁĘSĄ. Nie wiem ilu ludzi w nim uczestniczyło, media podają różnie 80 tysięcy, 150 tysięcy, bo 15 tysięcy trzeba włożyć między bajki. Ja byłam tylko jednym pionkiem w tym tłumie, ale zdecydowanie poprawiło mi to samopoczucie. Po zalewie hejtu w internecie sama obecność pośród ok. stu tysięcy ludzi myślących podobnie działa jak ładowanie akumulatorów pozytywną energią. Kilka zdjęć z tego wydarzenia na pewno przybliży wszystkim jego jakość. Masa uśmiechniętych ludzi w różnym wieku wspólnie demonstruje swój sprzeciw w stosunku do tego, co z naszym krajem robi PiS. Zauważyłam jedną kontr manifestację - dwóch smutnych panów, że świńskimi ryjkami trzymało transparent Komitet Obrony Koryta. Asystowało im około dziesięciu policjantów. Nie wiem po co, bo jak panowie chcieli bronić swojego koryta, to KOD im w tym nie przeszkodzi. KOD jest za demokracją. Oczywiście znów zrobiłam mnóstwo zdjęć, niestety przed wyjazdem zapomniałam doładować baterię w aparacie i na moście Poniatowskiego odmówił mi posłuszeństwa. A oto plon moich fotograficznych pasji.
 |
Godzina jedenasta, przy Stadionie Narodowym jeszcze spokojni. |
 |
Zaczynamy się gromadzić. |
 |
KOD Pomorski gromadzi się przy bramie na Stadion nr 11. |
 |
Zbieramy się do wymarszu. |
 |
Na ulicy Zielenieckiej wtapiamy się w tłum z różnych stron kraju. |
 |
Także młodzi KODerzy przybyli na marsz. |
 |
Różnorodność plakatów powoduje czasami oczopląs. |
 |
Rzut oka na Narodowy w pełnej krasie. Przytoczę tu zasłyszaną anegdotkę: W stronę stadionu kieruje się ojciec z kilkuletnim synem. Dziecko widząc gromadzących się ludzi pyta ojca:
- Tato, a po co ci ludzie tu stoją?
- Pewnie nudzą się w domu - odpowiada ojciec.
- Tato, u nas w domu jest tak nudno, zostańmy z nimi. |
 |
Na początku trzymamy się naszego baneru, potem wszyscy wymieszają się w tłumie. |
 |
Biel, czerwień i błękit - to dominujące kolory. |
 |
Nawiązanie do zmian w czołowych polskich stadninach koni. |
 |
Ludzie różni, ale przeważnie uśmiechnięci. |
 |
Ja też się uśmiecham. |
 |
Hasło marszu powtarza się na wielu plakatach. |
 |
Wszyscy czekają na wymarsz słuchając krótkich przemówień liderów KOD-u i zaproszonych polityków. Nikt nie traci cierpliwości mimo, że latający nad naszymi głowami helikopter skutecznie wszystko zagłusz. |
 |
Pomysłowość ludzi w wymyślaniu haseł nie zna granic. |
 |
To plakat wymyślony przez prześmiewcę Krzysztofa Skibę. |
 |
Przekrój wiekowy uczestników marszu - od dzieci w wózkach, po dziadków. |
 |
Hasła poważne. |
 |
Transparenty krytykujące PiS i ostrzegające przed nim. |
 |
Oberwało się także prezydentowi. |
 |
W tłumie trudno sfotografować duże transparenty, |
 |
bo ktoś lub coś je zasłania. |
 |
Tłu jest tak gęsty, że nie można się przecisnąć do przodu. |
 |
Wszyscy ozdobili się naklejkami i przypinkami KOD-u. |
 |
Zgadnijcie, która strona tego baneru podoba mi się bardziej. |
 |
Wszystko co dzieje się przy Stadionie Narodowym jest skrzętnie filmowane przez różne stacje telewizyjne i obfotografowane przez uczestników. |
 |
Pomiędzy flagami polskimi i unijnymi widoczne są także flagi innych państw. Oprócz tych dwóch widziałam jeszcze flagę niemiecką, amerykańską, ukraińską i holenderską. Nieśli je przedstawiciele tych państw by podkreślić solidarność z naszym ruchem |
 |
Marsz ruszył. |
 |
Są też krytykowani przez ministra Waszczykowskiego cykliści. |
 |
Na moście Poniatowskiego. |
 |
Od strony Wisły marsz też zabezpieczały odpowiednie służby. |
 |
Idziemy prosto w słońce, czyli w stronę Alei Jerozolimskich. |
 |
Stadion pozostał za nami. Przypadkowe zestawienie transparentów tworzy przestrogę dla małego człowieczka z Żoliborza. Pani niosąca transparent miasta Jarosław stwierdziła, że nie każdy Jarosław to jest wredny. |
 |
Najdłuższa flaga miała około 100 metrów i niosło ją wielu ludzi. |
Tu w połowie mostu Poniatowskiego wysiadł mi aparat. Dalej szliśmy Alejami Jerozolimskimi, Marszałkowską i Królewską do Placu Piłsudskiego. Mimo długiej trasy wszyscy szli uśmiechnięci i pozdrawiali mijanych przechodniów. Ci ostatni też odwzajemniali się uśmiechem. Zmęczeni uczestnicy marszu przysiadali na krótko na przystankach autobusowych i tramwajowych, głodni zatrzymywali się przy punktach gastronomicznych, by po zakupieniu jakieś przekąski dołączyć do maszerujących. Wszystko pogodnie i z uśmiechem. Niemowlaki w wózkach spały spokojnie, a niepełnosprawni na wózkach radośnie machali chorągiewkami. Straż KOD-u i policja nie musieli reagować na jakieś negatywne zachowania uczestników, a pani która zasłabła szybko uzyskała fachową pomoc. Marsz skończył się na Placu Piłsudskiego odśpiewaniem hymnu narodowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz