środa, 19 lutego 2014

Ziutka

Ziutka to kotusia, która przybłąkała się latem do Hoffmannów w Mławie. Basia Hoffann poprosiła mnie bym przyjęła ją pod swoje opiekuńcze skrzyda. Sama ma dwa koty, a że ja miałam jednego, więc należało wyrównać bilans. I tak kotka została przywieziona do Pomlewa i po wielu naradach, i sporach uzyskała imię Ziuta, zdrobniale Ziutka. Szybko zaaklimatyzowała się u nas i wbrew niektórym została domową kotusią. Najbardziej buntuje się Blacha, bo nie podoba się jej konkurencja. Ona była tu pierwsza. Jast już poważną kocicą w sile wieku, a tymczasem Ziutka, jak każdy młody kot chce się bawić. Na wszelkie zaproszenia do zabawy Blacha odpowiada warczeniem i prychaniem, choć to wcale nie zniechęca Ziutki i wciąż od nowa ją prowokuje.
Blach patrzy z góry na Ziutkę.
Młody kot ma w sobie tyle energii, że niemalże przez cały dzień może biegać, skakać i bawić się. Zabawką dla niego może być wszystko - inny kot, nogi właściciela, zwisający ze stołu obrus i każdy drobiazg leżący na podłodze. Wśród tych ostatnich najgorzej miały się zabawki Hirka, bo w kociej zabawie wędrowały pod szafę lub pod łózko. 
Ziutka stała się pełnoprawnym domownikiem i jak wszystkie koty w naszym domu uczona jest wychodzenia na podwórko. Przez zimę i póki jeszcze młoda korzysta z kuwety (Blach w największe mrozy też nie wychodziła na dwór), ale przez wiosnę i lato mam nadzieję przyzwyczaic ją do załatwianie wszelkich potrzeb na podwórku. W związku z tym należałą ją wysterylizować. Wczoraj byliśmy u weterynarza, a dziś mimo rany pooperacyjnej na brzuch młoda już zaczyna szaleć i wspinać się jak najwyżej. Jakby chciała sobie udowaodnić, że nic nie jest w stanie przeszkodzić jej w ulubionych zabawach. 
Wielu moich znajomych twierdzi, że sterylizacja zwierzą jest niepotrzebna i sprawia dodatkowy ból domowemu pupilowi, a ponadto krzywdzi się zwierzę odmawiając mu możliwości wydania na świat potomstawa. Ja z własnego doświadczenia wiem, jak trudno jest znaleźć dom dla młodych kotów, a gdy już się go znajdzie nie zawsze ma się pewność, że jest to dobry dom i zwierzęciu nie stanie się nic złego. Na wsi, wśród  rolników wciąż pokutuje pogląd, że kot powinien wyżywić się sam i ewentualnie dostaje jakieś resztki do jedzenia. Nawet stosunkowo młodzi rolnicy, z jako takim wykształceniem nie mogą zrozumieć, że znacznie lepszym łowcą jest kot syty niż głodny. Już od pewnego czasu znajdujące się w moim domu kotki są sterylizowane. Daje mi to pewność, że nie będę musiała szukać domu dla młodych, a żyjące w sąsiedztwie kocury obejdą się smakiem. 
Na koniec kilka ujęć Ziutki w typowych dla niej sytuacjach.
Nie ma to jak wygodne miejsce do spania.

Z komputerem znam się od wczesnaj młodości.

Doskonale się tu mieszczę.

Jak się schowam, to mnie nie znajdziesz.

Uwielbiam tą roślinkę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz